-Leon-
Dzisiaj przyszedł ten dzień- mój pierwszy dzień w nowej szkole. Strasznie się denerwuję. Nowi ludzie, nauczyciele...
-A co jeśli mnie nie polubią?...- Okey... Verdas nie myśl o tym!- Dam sobie radę!- powiedziałem i poszedłem do łazienki. Rozebrałem się i nagi wszedłem do kabiny prysznicowej. Namydliłem moje ciało męskim adidasem a włosy sobie darowałem, bo myłem je wczoraj wieczorem. Spłukałem powstałą pianę z mojego umięśnionego ciała, wyszedłem z pod prysznica i zacząłem się suszyć. Gdy byłem suchy ubrałem się w białą koszulkę, koszulę w biało-niebieską kratkę i beżowe rurki. Wyszłem z zaparowanego pomieszczenia, wziąłem mój plecak i zacząłem kierować się w stronę kuchni, by coś zjeść. Po zjedzeniu śniadania pożegnałem się z rodzicami i zacząłem kierować się w stronę szkoły.
-Violetta-
Dzisiaj nareszcie zobaczę moją kochaną szkołę i przyjaciółki <3. Jestem już przygotowana i gotowa do pójścia do szkoły. Spakowałam książki i ruszam w drogę!
-Do szkoły mogę jechać tramwajem lub iść spacerkiem 10 min.... hmm... wybieram spacer!- postanowiłam. Idąc SMSowałam jeszcze z Fran gdy nagle... uderzył w mnie chłopak na deskorolce. Na szczęście w porę złapał mnie przystojny szatyn o czekoladowych oczach.
- Nic Ci się nie stało?- spytał z troską
- Nie :) przecież mnie złapałeś. Dziękuję- odpowiedziałam i zatonęłam w jego ślicznych paczałkach.
- Nie ma za co :) a tak w ogóle jestem Leon Verdas- powiedział podając mi rękę
- Violetta Castillo- powiedziałam z uśmiechem. Poczułam że robi mi się słabo...
- Wszystko okey? Mogę Cię odprowadzić do domu jeśli chcesz lub...
-Nie!- przerwałam mu- właśnie idę do szkoły i jeśli będzie potrzeba zgłoszę się do pielęgniarki- odparłam z uśmiechem pokazując na budynek, który znajdował się parę metrów dalej.
- Niesamowite! Ja też tam idę do szkoły, ale pierwszy raz. Może pójdziemy razem?
- Oki doki- odparłam i poszliśmy. Gdy doszliśmy kierowaliśmy się do rozpiski klas.- Z kim jesteś w klasie?- zapytałam
- Z... Tobą!- ucieszyliśmy się oboje i gdy zadzwonił dwonek kierowaliśmy się do wyznaczonej sali.
-Leon-
-Wow... ta Violetta jest super! Taka piękna, miła i możliwe że sama!-pomyślałem i usiadłem w ławce z miło wyglądającym chłopakiem.
- Hej, jestem Maxi a ty?- zapytał
- Hej, jestem Leon:)- odparłem i uścisnąłem jego rękę. Naszą rozmową przerwała pani od muzyki.
-Witajcie dzieci! Na sam początek chcę was zawiadomić o tym że największe talenty muzyczne z tej klasy za 2 dni pojadą do prestiżowej szkoły muzycznej " Studia On Beat''a będą nimi: Violetta, Francesca, Maximilian, Diego, Federico i nasz nowy uczeń Leon.- powiedziała a ja nie mogłem w to uwierzyć! Cieszę się że wysłuchali mojego nagrania z poprzedniej szkoły jak śpiewam- To na dzisiaj koniec! Zmykajcie na przerwę!- pożegnała się z nami a my wykonaliśmy polecenie.
Na przerwach poznałem już całą klasę. Lekcje minęły mi szybko i miło. Wróciłem do domu i powiedziałem o tym rodzicom. Z tej racji że ci, którzy wyjeżdzają do studia mają jutro wolne wybrałem się na zakupy z rodzicami. Wróciłem i od razu poszedłęm do łązięki. Załatwiłem wszystkie wieczorne czynności i zaczęłem odpływać do krainy Morfeusza....
--------------------------------------------------------------------------------------------Hejka :* pierwszy rozdział:) i jak wam się podoba? :) Okey a teraz do rzeczy:
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz