środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 13- Pierwszy raz

Obudziłam się wtulona w Leośka.... ale jak tooo? Pamiętam jak wczoraj była impreza ale nie przypominam sobie żebym wracała do akademika.... Okey, nie ważne. Leniwie wyszłam z łużka i podreptałam do łazięki. Zdjęłam ubrania i naga weszłam pod prysznic. Ciało umyłam malinowym żelem pod prysznic. Malinowy- specjalnie dla  Leona. Włosy zostawiłam bo myłam je wczoraj. Spłukałam pianę i wyszłam na zimne kafelki. Stanęłam przed lustrem wcześniej wytarta i zaczęłam ubieranie:
Włosy związałam w koczka. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż i wyszłam z zaparowanego pomieszczenia. Zobaczyłam że Leona nie ma. Pewnie sam poszedł się ogarnąć. Nagle przyszedł do mnie SMS od Leona:
OD LEON:
Hej księżniczko :*** jak  się spało? Jak urodzinki? Pamiętasz co mi obiecywałaś? Może zrobimy TO dzisiaj?
DO LEON:
Super :* ale jak ja się znalazłam w łużku? Wspaniałe były :*** Pamiętam :) ale ty pamiętaj o zabezpieczeniach ;) 
OD LEON:
Pamiętam Smerfetko :*** już mam je od tygodnia :** to wpadne po Ciebie  o 19:00 i pójdziemy do hotelu :** musze lecieć :) kochammmmm ♥♥♥
DO LEON:
Kochamm :* buziaki ♥♥♥
Odłożyłam mojego Samsunga i ruszyłam do pokoju Fran.
- Hej Fran
- Hejka Violka
-Franuś musisz mi pomóc! Dzisiaj Leon chce TO zrobić! 
- Spokojnie to nic nie boli. Poczuhrsz rozkosz a Leon będzie na Ciebie uważał. On nie chce Ci zrobić krzywdy. Z resztą Marco  dzisiaj też mnie zabiera do hotelu. Nie będziesz sama. 
- Dzienky Fran - przytuliłam moją przyjaciółkę. Po jej słowach poczułam się pewniejsza.
- Lepiej zabierz ubrania 
- Dzia. Lece się zebrać, a tobie radzę to samo. Paa
- Pa Violu-poszłam do pokoju i wyjęłam sportową torbę, do której spakowałam:
- płyn, szampon, szczotkę i pastę
- prześwitującą białą koszulę do spania
-bieliznę
-tabletki antykoncepcyjne 
-wodę
-ładowarkę do telefonu
-ubrania na jutro
Gotowa zamknęłam torbę i spojrzałam na zegarek.  Była 12:00. Postanowiłam wziąść dziewczyny na spacer. Wyszłyśmy z akademika i ruszyłyśmy do  parku. Spędziliśmy tam 3 godziny. Postanowiłyśmy wrócić do akademika. Przy drzwiach zatrzymała nas Angie.
- Od jutra nasza stołówka, jak wiecie będzie zamknięta. Będziecie korzystać z kuchni na końcu korytarza. Pierwsze drzwi na lewo. Będziecie tam razem z Violettą, Camilą, Francescą, Leonem, Andresem, Marco, Federico, Naty, Leną, Maxim i Diego. To wszystko. Do widzenia. - z dziewczynami postanowiliśmy zobaczyć kuchnię. Przed nami ukazał się piękny pokój:

 
-Ciekawe kto go projektował....?- zapytała Fran
Obejrzałyśmy kuchnię z jadalnią. Zobaczyłam że zegar w jadalni wskazuje 18:30. 
- Cams ja z Fran już muszę lecieć paa.- przytuliłam jeszcze moją przyjaciółke i poszłam z Fran do naszego domku po torby. Usiadłyśmy na kanapie w salonie i czekaliśmy na naszych chłopców. Isłyszałam pukanie fo drzwi. Pobiegłam otworzyć. Moim oczom ukazał się Leon jak zwyklę przystojny, a za nim Marco. Fran podeszła do mnie i od razu rzuciliśmy się na szyję swoim chłopakom.
-Gotowa?-zapytał Leon 
- Jak nigdy-powiedziałam i ruszyłam z Leonem po moją torbę.  Marcesca poszła w moje ślady. Leon jak dżentelmen wziął od mnie torbę i spacerkiem ruszyliśmy do hotelu. Fran i Marco pojechali taksówką.
- Już nie mogę się doczekać.- powiedział Leoś- Spokojnie mam zabezpieczenia. 
- Ja na wszelki wypadek też. Kotuś ale obiecaj że będziesz ostrożny.
- Oczywiście Kotko-Psotko. Nie wybaczyłbym sobie gdyby coś się stało mojej Księżniczce.
-Kocham cię-powiedziałam tuląc się do Leosia.
- Ja ciebie też.- nawet nie zauważyłam gdy zobaczyłam że jesteśmy pod hotelem. Leon zaprowadził mnie do windy. Gdy dojechaliśmy na trzecie piętro chłopak wyjął z kieszeni kartę magnetyczną i otworzył drzwi. Wpuścił mnie pierwszą. Od progu zaczął mnie namiętnie całować. Pocałunkami schodził coraz niżej. Ja przy tym cicho pojękiwałam. Leon wziął mnie na ręce i podszedł do łóżka.  Delikatnie mnie na nie rzucił.  Zdejmując przy tym moje spodenki. Położył się na mnie, a ja nie pozostałam mu dłużna. Zwinnym ruchem ściągnęłam mu koszulkę. Teraz on przejął inicjatywę. Zaczął bawić się moimi majtkami ale je zostawił. Podgiął moją koszulę i zaczął całować mój brzuch zostawiając gdzie-niegdzie malinki. Rozpiął od niej guziki i zdjął ją z mnie. Ciągle dysząc i piskając motywowałam go do dalszych ruchów.  Przewróciłam Leona na drugą stronę. Dobrałam się do jego torsu. Zaczęłam go całować, a on zacząl pojękiwać. Schodziłam coraz niżej aż doszłam do mojego celu-jego spodni. Nadal nie wiem czy mam robić mu loda... Ściągnełam jego spodnie, leć Leon jest silniejszy i szybszy.  Ściągnął moją koszulę zostawiając mnie w samym staniku i majtkach.Wziął moje ręce i zakuł je delikatnie w kajdanki. Nic to mnie nie bolało. Zaczął dobierać się do mojego stanika... i wiecie co było dalej:). Nasze igraszki trwały całą noc. Gdy zobaczyłam krew na moich nogach troszeczkę się przestraszyłam ale Leoś mnie uspokoił. Fran miała racje. To była rozkosz!!! Po naszej "zabawie" o 4:00 zasneliśmy wtuleni w siebie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hejka miśki :*** macie pierwszy raz Violi i Leośka oraz drugi raz Fran i Marco. Przypominam o konkursie. Przepraszam że musieliście czekać ale pierwszy raz pisałam rozdział +18 :D przepraszam za błędy ale piszę na telefonie x/ okey :* bayoo :*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ=SZYBCIEJ NEXT


wtorek, 12 sierpnia 2014

konkursik ♥♥♥♥

Hej misiaki ;*** mam dla was konkursik na aktywność:*** Polega on na:
-komentowaniu
-dawaniu +1
-zachęcaniu do czytania mojego bloga :)
Każdy musi się podpisywać pod komentarzami! Jeśli chodzi o +1 i zachęcanie do czytania i komentowania to najlepiej, jeśli napiszecie w komciach lub na priv. Na moim profilu możecie pytać o wszystko :*
Nagrody:
- za 1 miejsce możliwość opublikowana 3 postów (własna historia pisana przez Ciebie), 5 dedyków, 2 kolaże, udostępnienie swojego bloga lub strony na fb
- za drugie miejsce opublikowanie 2 postów ( własna historia pisana przez Ciebie), 3 dedyki, kolaż, udost. swojego bloga lub strony na fb
-za trzecie miejsce możliwość opublikowania 1 posta (własna historia pisana przez Ciebie) dedyk, udost. Swojefo bloga lub strony na fb
- wyróżnienia (będzie 5)  udost swojego bloga lub strony na fb, dedyk

Konkurs będzie trwał przez każdy miesiąc. Zachęcam do brania udziału :*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~A co do posta dodam dzisiaj po południu/wieczorem bayo :***

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Urodzinki Violki

Obudziłam się dzisiaj o 4:00. Dzwne! Dzisja jest sobota! Ta szkoła źle na mnie działa. Niedługo zaczyna się przerwa.... a ja nadal mam wątpliwości co do mojego pierwszego razu zLeośkiem.
Mimo tych myśli mam wrażenie jak bym o czymś zapomiała... o czymś ważnym.. Z moich przemyśleń wyrwały mnie Cami i Fran:
- Wstawaj śliczna!!!- krzyknęły i żuciły się na moje łórzko waląc w mnie poduszkami- Pobudkaaa!!!
- Laski jest dopiero 5:00- mówiąc to ziewnęłam i ruszyłam do szafy by wybrac zestaw na dzisiaj.
- Violka dzisiaj zabieramy cię na zakupy ale najierw cię przygotujemy.
-  Fran ja skocze po reszte dziewczyn a ty zostań z Vilu.
-  Dziewczyny dziękuję! A z jakiej to okazji???
- Niedługo się dowiesz - Fran się zaśmiala i do mojeho okoju wadła Cami z Naty i Leną.Wszystkie zabrały mbie na krzesło i zaczęły czesać, malować i wybierać strój.
~~~~~~~~~~~~~~Leon~~~~~~~~~~~
Dzisaj wstałem o 4:0 by zającć się urodzinkami Violi. Mam nadzieję że dziewczyny zajmą ją do wieczora. Obudziłem chłopaków i ruszyliśmy wcześniej przygotowani na plaże gdzie się ma odbyć przyjeie. Od razu zaczeliśmy przygotowania.
~~~~~~~~~~~~~~~~~Violetta~~~~~~
Dziewczyny skończyły przygotowywania. Efekt był powalający:


 

Teraz czas na laski. Pobiegły do pokoi i po 30 min były gotowe. Przyszły po mnie i ruszyłyśmy na zakupy. Nie rozumiem czemu musimy być takie uatrojone na zakupy. 
Po 4 godzinach zakupów wpadłyśmy na kawe by troche odpocząć. Zamówiliśmy kawy i desery lodowe. Po 5 min kelner przyszedł do nazzego stolika podając zamówienie. Zaczeliśmy plotkować:
- Laski mam wrażenie że dzisiaj o czymś zapomiałam...-mówiłam upijając łyka kawy- o czymś ważnym
- Viluś nieee chyba wszystko ok- powiedziała Cami nagle zadzwonił telefon Leny.
- Przepraszam na chwilke- powiedziała i poszła pociągając za sobą Naty. Gdy przyszła:
- Hej laski pora się zbierać! - zapłaciłyśmy za kawę i ruszyłyśmy w stronę.... właśnie! Gdzie my idziemy?!
- Laski gdzie my idziemy?
- Spokojnie Vilu a teraz ustań- wykonałam polecenie Fran, która zawiązała mi chustkę na oczy. Co się tu dzieje?! Złapałam za rękę Cami oraz Naty. Następnie ruszyłyśmy w dalszą drogę. Czułam piasek pod stopami... czy my jesteśmy na plaży?
- Gotowa?- zapytała Lena
- Na coo?
-Niespodzianka!!!- Fran ściągnęła mi chustkę, a ja ujżałam miich przyjaciół stojących z prezentami. Zaraz... zapomiałam o swoich urodzinach!
- Wszystkiego najlepszego skarbie- powiedział Leon prosto w moją szyję
- To ty to wszystko urządziłeś?
- Z małą pomocą przyjaciół- nic nie odpowirdziałam tylko przytuliłam się do Leosia. Podleciały do mnie wszyscy goście z prezentami. 
- Czas zacząć zabawę!- powiedział Maxi. Zabawa trwała do 3 nad ranem. . Nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hejkaaaa :* to jaaa :*  przepraszam że tak puźno ale zepsuł mi się komp i muszę pisać na telefonie/tablecie. Mam nadzieję że fajne urodzinki Violki były :) 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ=SZYBCEJ NEXT 
PS: post dodam jeszcze w nocy :)

niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 11- Nagranie

~~~~~~~~~~Leon~~~~~~~~~
Pożegnałem się z Niną i usiadłem na ławce. Zacząłem rozmyślać o jej słowach. Wspólne chwile spędzone z Violą zaczęły tracić kolory. Zmęczony dzisiejszym dniem wróciłem do akademika. Od razu się położyłem. Nie miałem siły na nic więcej.
~~~~~~~~~Violetta~~~~~~~~
-Dlaczego Leon broni tej Niny? Przecież widziałam jak ona wychodzi z mojego pokoju  z proszkiem! Może już mnie nie kocha?- na samą myśl poleciały łzy. Zaczęłam nucić cichutko Podemos. Nagle przyszły do mnie Fran i Cami.
-Hej Violka! Jak się czujesz?- zapytała Fran
-Violu płakałaś?- zapytała Cami. Dlaczego one muszą mnie tak dobrze znać?!
- Tak.-powiedziałam smutna a łzy znów cisnęły się do moich oczu. Dałam im upust. -Bo Leon tutaj przyszedł z Niną. Jak powiedziałam że ona mnie otruła krzyknął na mnie i wyszedł z tą flądrą.
- Ojej Violu przykro nam. Musimy już lecieć. Zdrowiej i się nie przejmuj. Paa
- Pa- przyjaciółki mnie przytuliły i poszły. Byłam zmęczona więc się położyłam.
NASTĘPNEGO DNIA
~~~~~~~~~Leon~~~~~~
Obudziłem się o 4:00. Nic dziwnego- wczoraj przecież poszłem spać o 17:30. Poszedłem do łazienki, wykonałem poranne poranne czynności i ubrałem się w beżowe rurki, koszulkę z "L" oraz bluzę. Chciałem porozmawiać z chłopakami ale jeszcze spali. Nie dziwne! Zadzwoniłem do Niny czy che się spotkać. Zgodziła się< więc ruszyłem do jej pokoju. Zapukałem. Otworzyła mi uśmiechnięta Nina.
-Hej-przywitała się i musnęła mój policzek- Wejdz!
-Dzięki-wszedłem-co tam?
- Dobrze a u Ciebie?
-Martwię się o Violettę. Nie dzwoni, nie pisze, a wczoraj się dziwnie zachowywała-chciałem spojrzeć na mój telefon ale go tam nie było- Nina, muszę iść na chwilę do domku po telefon.-wyszedłem i ruszyłem do pokoju. Kiedy znalazłem mój cel ponownie ruszyłem do domku Niny. Drzwi były otwarte. Usłyszałem nagle rozmowe Niny z Ludmiłą
-Jak Ci idzie uwodzenie Verdasa?-zapytała swoim plastikowym głosikiem Ludmiła.
-Już prawie zapomiał o tej kretynce Castillo.- Coo? Jak mogłem się tak pomylić do Niny? Chciała mnie uwieść by zranić Violę.  A ja jej na to pozwalałem. Bez zastanowienia zacząłem nagrywać ich dalszą rozmowę:
-Robisz postępy. Ale mogłaś dosypać Violetcie więcej proszku tak by kompletnie nic nie pamiętała.
- Nie mogłam bo Leon szedł. Nakryłby mnie i straciłby do mnie zaufanie.
- Ok a teraz wracaj co Verdasa tylko masz go dzisiaj zaciągnąć do Violetty i pocałować go przy niej.
- Z przyjemnością- odpowiedziała szyderczo Nina.
Szybko  i niezobaczalnie pobiegłem do domku Vilu. Zastałem tam tylko Fran bo Camila poszła gdzieś z Maxim. Wytłumaczyłem jej całą sytuację i dałem swój telefon by poszła z nim do Angie i pokazała nagranie. Poszła a ja ruszyłem do mojej ukochanej do szpitala.
- Przepraszam, gdzie leży Violetta Castillo?
- Sala nr 79 piętro 3- szybko pobiegłem w wyznaczone miejsce.  Gdy byłem na miejscu przez szybę zobaczyłem smutną Violę. Przez ten widok serce mi się krajało. Nacisnąłem klamkę i z wcześniej kupioną różą weszłem do pomieszczenia.
- Hej Violu- powiedziałem z uśmiechem- przepraszam za wczoraj. Pod wpływem tych proszków nazwałaś mnie zboczeńcem iii przez to strasznie się zasmuciłem. Nina zawinęła mnie wokół palca. Dzisiaj się tego sam dowiedziałem.  Ale obiecuję że to jest ostatni raz kiedy tak Cię potraktowałem. Przepraszam że Ci nie wierzyłem. Wybaczysz mi?- gdy skączyłem mój monolog włożyłem różę do wazonu. Zaraz po tym Viola przytuliła się bardzo mocno do mnie i zaczęła płakać- Księżniczko nie płacz. Ciiii...
- Ja myślałam że już mnie nie kooochasz i wolisz Ninęęę iii jak wczoraj na mnie nakrzyczałeś tooo...
- Kochanie jeszcze Cię za to przepraszam. Ja cię nigdy nie przestanę kochać. Razem możemy wszystko... "Możemy barwić kolorami duszy, możemy krzyczeć yeeee...
-Możemy latać nie mając skrzydeł na słowach mej piosenki kryjąc się w Twoim głosie- dokończyła Viola swym melodyjnym głosem.- Kocham Cię
- Ja Ciebie też- powiedziałem i namiętnie pocałowałem Violę. - Kotuś kiedy dostaniesz wypis?
- Może nawet dzisiaj po południu.- postanowiłem teraz zostać przy Violi. Przez ten czas nie zabrakło buziaków, przytulasków i czułych słów. Moglibyśmy tak ciągle, ale przerwał nam lekarz prowadzący Vilu...
- Pani Violetta już może wyjść z szpitala. Wystarczy zgłosić się do pani w recepcji i wypełnić papiery.- Poderwaliśmy się do góry. Wziąłem torbę Violki i poszliśmy trzymając się za ręce do recepcji. Gdy już wszystko było wypełnione wyszliśmy z budynku. Spacerkiem doszliśmy do akademika gdzie wszyscy z uśmiechem powitali Violę. No może nie wszyscy... Ludmiła i spółka stała w kącei z kwaśnymi minami. Nagle podeszła do nas Angie z plastikami.
- Mogè Was prośić do mojego gabinetu?- przytakneliśmy i ruszyliśmy za Angie. -  Bardzo się cieszymy że już wróciłaś do nas, Violu. Sprawcą twojego pobytu w szpitalu była Nina i Ludmiła, dlatego Nina zostaje wyrzucona z szkoły natychmiastowo. Ludmiła zaś będzie od dzisiaj pomagać do końca swojej nauki w Stud!o sprzątaczkom. Możecie się rozejść.- na tą wiadomość ruszyliśmy do stołówki na kolacje. Po kolacji zostałem z Violą w pokoju i wtuleni w siebie zasneliśmy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hejkaaa :* macie Leonette ponownie ♥♥♥ dodałam post bo złapałam połączenie z netem. Pozostałe dodam jutro jak przyjadę. Zapraszam do komciowania! ♥♥♥






czwartek, 7 sierpnia 2014

przepraszam

Przepraszam miśki ale wyjechałam do mojej cioci na wieś i mam tam mały dostęp do internetu. Weszłam teraz tylko na chwilke by was o tym zawiadomić. Zostaję u cioci do sob-niedz. Postaram się wdedy dodać (jak wrócę) 3-4 rozdziały w tym pierwszy raz Leonetty. Chcecie taki z szczegółami? Przepraszam i do zobaczenia ♥♥♥ bayo ♥♥♥